Moja podróż do twórcy zaczęła się poprzez macierzyństwo🙃. Jestem mamą 5 dzieci tu na Ziemi i Iduni, która czeka na nas już w Jasności. Wszystkie nasze dzieci urodziły się w domu i to mi dało poczucie, że mam ogromną moc i sprawczość. Przez dłuższy czas nasze dzieci były w edukacji domowej.
Mój twórca był trochę przykurzony i tej energii życiowej zaczęło mi brakować. Znalazłam wtedy warsztaty Daviny, gdzie wyjechałam na kilka dni z moją 6 miesięczną wtedy Nelą i po tych warsztatach zaczęłam mocniej kontaktować się z moimi emocjami… Teraz na bieżąco w byciu przy sobie pomaga mi taniec i pisanie . Rok temu odkryłam praktykę 5 Rytmów i wzięłam udział w licznych warsztatach w tym temacie. Zaczęłam też specjalizacje, aby w przyszłości być choreoterapeutą. Taniec najszybciej kontaktuje mnie ze sobą samą, daje dużo radości, lekkości i nadziei – dlatego chce zgłębiać ten kierunek, aby potem dzielić się tym z kobietami, ale też mam potrzebę wyjść z tańcem do młodzieży i dzieci…
Bycie w przyrodzie(szczególnie na Słońcu), chodzenie na boso czy bieganie nad morzem wycisza mój umysł i zbliża do mojego Twórcy. Uwielbiam też kręgi kobiece, a szczególnie te kilkudniowe u Daviny, bo są mega głębokie i zmieniające.. Regularnie prowadzę zajęcia z Somayog, które są mieszanką różnych technik w tym Feldenkraisa, którego uwielbiam. Mam radość jak po zajęciach podchodzą do mnie uczestnicy i mówią, że się bardziej wyciszyli, albo jakaś część ciała która bolała- po rozluźnieniu i zajęciach już nie boli. Pragnieniem mojego serca są bliskie relacje z moimi dziećmi i mężem – cały czas się tego uczę. Tak jak uczę się siebie i to też jest mój Twórca. Jak najczęściej być w relacji ze sobą i w przepływie z życiem i ludźmi….
